niedziela, 25 marca 2018

A w południe pije się wino

czyli nowe stemple od Tima przyleciały prosto zza oceanu 
podbiły moje serce , 
jak tylko je zobaczyłam w nowościach wiosennych 
 wiedziałam , że muszę je mieć 
To chyba prawda, że co 7 lat człowiekowi się gusta zmieniają 
jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie siebie robiącej minimalistyczne prace 
cała ja to były prace mocno zdobione ,  z dużą,  zwykle ilością kwiatów 
na prace stempel i nic,  praktycznie nie patrzyłam,  
a dziś - oszalałam na ich punkcie zupełnie 
kilka machnięć pędzlem , akwarelowe tło 
 pokolorowany stempel i koniecznie zaradełkowany brzeg ;) 
proste do granic możliwości, a podbiły moje serce i nie mogę się od nich uwolnić, 
a już te alkoholowe są spełnieniem moich  marzeń 



no to na zdrowie moi drodzy :) 


Dziś przedstawię Wam Avo , Avo od Avokado 
to mój kolejny podopieczny 
mieszka sobie od kilku tygodni w domu tymczasowym 
rozstawia domowe stadko po kątach 
kocha Kasię opiekunkę z DT 
śpi z nią w łóżku i szczerzy swój szczerbaty uśmiech do niej 
Może ktoś pokocha tego niewielkiego kudłacza, 
co to błąkał się bez celu po jednej z podmyślenickich wsi 
ze starym złamaniem miednicy, 
wybitym zębem i ogromną potrzebą mimo wszystko , przytulenia się do człowieka 
Więcej o moich podopiecznych na fejsbukowej grupie 



pozdrawiam cieplutko Rudzia 



1 komentarz: